Forum


Metodologów, badaczy, teoretyków, a także pracujących na co dzień z “dziećmi trzeciej kultury” praktyków zachęcamy do dyskusji nad założeniami projektu 😊 

Z opisu projektu: 

Poznawanie zjawiska polonizacji, rozumianej tutaj jako efekt wieloetapowej asymilacji wymaga podejścia interdyscyplinarnego i takie proponuje się w ramach projektu. Niestety znaczna część badań prowadzonych na gruncie nauk humanistycznych pozbawiona jest szerszego odniesienia do koncepcji opracowanych w ramach nauk społecznych. Co prawda wielu autorów publikacji poświęconych asymilacji/ akulturacji przywołuje we wstępie współczesne koncepcje socjologiczne lub psychologiczne bądź teorie opracowana na gruncie nauk o kulturze, ale dalszy dobór treści tychże publikacji wydaje się niezwiązany z przytoczonymi założeniami. W ten sposób prace poświęcone asymilującym się mniejszością stają się swego rodzaju katalogami osób bądź miejsc. Jest to oczywiście niezbędne i wartościowe, niemniej jednak badania prowadzone wyłącznie w ten sposób nie zawierają syntetycznych wniosków. Te jednak, biorąc pod uwagę choćby kryterium społecznej użyteczności nauki należy uznać za bardzo istotne efekty procesu badawczego.  

Dziedzictwo szkoły Annales, obecne również w polskiej historiografii, jest współcześnie wykorzystywane w zbyt małym stopniu. Z drugiej strony, badania prowadzone przez historyków i innych humanistów są mało znane i właściwie niewykorzystywane przez socjologów, psychologów czy politologów. Tymczasem obserwacje poczynione w ramach tych badań, wypływające z nich wnioski, a także same źródła historyczne, zwłaszcza narracyjne to bogate pole do obserwacji i uzupełnienia materiałów do badań jakościowych.  

Scalanie się społeczności obcego pochodzenie z dominującym społeczeństwem to proces trwający wiele dziesięcioleci, co jest najłatwiejsze do uchwycenia z perspektywy historyka. Należy jednak równocześnie zauważyć, że niechęć badaczy – zarówno zajmujących się naukami społecznymi jak i humanistycznymi – do prowadzenia badań interdyscyplinarnych może wynikać z tego, że niektóre prace, których autorzy próbują łączyć wiedzę z własnej i pokrewnych dziedziny budzą uzasadnione wątpliwości co do konstrukcji przedstawionych wniosków, przyjętej metodologii oraz stosowanej terminologii. Odnosząc się do etapów postępowania wspólnego dla wszystkich nauk, trzeba zaznaczyć, że dziedziny społeczne i humanistyczne powinny wzajemnie korzystać ze swojego dorobku przede wszystkim na etapie obserwacji zjawiska i stawiania pytań badawczych, a także na ostatnim etapie pracy, w momencie podsumowywania wniosku oraz tworzenia postulatów badawczych. W ten sposób można uniknąć sytuacji, kiedy pokrewne dziedziny opisują na nowo to samo zjawisko, ignorując wzajemne swój dorobek.  Natomiast korzystanie z warsztatu pracy metod i technik, czy także stosownie stosowanie szczegółowej terminologii opracowanej na gruncie innych dziedzin przez nie posiadającego odpowiednich kompetencji badaczy – budzi wątpliwości. Interdyscyplinarność powinna wynikać z autentycznego zainteresowania badaczy zjawiskiem, którym się zajmują. Zainteresowania, które łączy się z potrzebą jego zrozumienia i wyjaśnienia, co prowadzi do zgłębienia wiedzy z różnych dziedzin i pogłębionej refleksji na pierwszych etapach procesu badawczego. Nie ma natomiast prowadzić do hybrydowego łączenia warsztatów pracy czy bezrefleksyjnego stosowania współczesnych teorii powstałych na gruncie nauk społecznych do opisu zjawisk zachodzących w przeszłości ani z drugiej strony do wykorzystywania świadectw z przeszłości w taki sposób, jakby pochodziły z czasów współczesnych. 

Natomiast poznanie losów konkretnych rodzin a niekiedy także rozdzielających je konfliktów na tle narodowościowym może pomóc Polakom żyjącym za granicą bądź powracającym do Polski po dłuższej imigracji w zrozumieniu problemów przeżywanych przez nich samych bądź przez ich dzieci, a dotyczących właśnie tożsamości społecznej. Mimo wielu badań szczegółowych nadal brakuje naukowej i poza naukowej refleksji na ten temat. 

3 odpowiedzi na “Forum”

    • Słusznie 🙂

      „Dziecko trzeciej kultury” to po prostu osoba, która wychowywała się w innym kraju niż ten, z którego pochodzą jej rodzice. Rodzi to szereg konsekwencji, które mogą być zarówno pozytywne, jak i negatywne, jeśli chodzi o poczucie własnej tożsamości oraz związanej z nią tożsamości społecznej (są to oczywiście rozróżnienia teoretyczne). Trudności pojawiają się głównie wtedy, kiedy wyjazd z kraju pochodzenia następuje pod koniec wieku nastoletniego, a także wówczas, gdy rodzina wraca z emigracji po kilkunastu latach nieobecności. Jak łatwo sobie wyobrazić dzieci mogą mieć wówczas poczucie niedopasowania do żadnego ze środowisk, tymczasowości, mogą nieakceptować celów rodziny. Nakładają się na to również konkretne problemy (np. niedopasowanie programu szkolnego). Z drugiej strony „dzieci trzeciej kultury” często cechuje większa otwartość, umiejętność dostosowywania się do otoczenia, plusem (również dla rozwoju inteligencji) jest także dwujęzyczność.

      Pojęcie „dziecka trzeciej kultury” powstało już w latach 50. ubiegłego wieku, ale – ze zrozumiałych powodów – polskie badania na ten temat rozpoczęły się stosunkowo niedawno.

  1. Ciekawe biografie osób pochodzenia nie-polskiego pozwalają pokazać różnorodność dróg życiowych i nieoczywiste często korzenie. Posługuję się takimi tematami w pracy edukacyjnej i daje to fajne efekty. ciekawa osoba „pozyskana” do naszego społeczeństwa przemawia do odbiorców często lepiej, niż „zasiedziały” Polak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *